''Wszystko zaczęło się na 2 roku stomatologii, kiedy to moja bliska przyjaciółka dostała w prezencie urodzinowym bluzę medyczną uszytą na miarę u krawcowej. We wzorki. Piękną. Z materiału, z którego nie można było jej zakupić.
Byłam wówczas w posiadaniu jednego, workowatego kompletu medycznego z poliestru i bawełny. Lubiłam go i mam go do dziś. Był pierwszym, więc darzony do tej pory dużym sentymentem. Wyglądał oldschool'owo, ale wciąż fajny. Dlaczego? Bo pierwszy pozbawiony był oczekiwań. Wystarczyło żeby był.
Myśl, że można stowrzyć coś nowocześniejszego, wygodniejszego i przyjemniejszego zrodziła chęć stworzenia kompletu dla siebie, na własny użytek. Podekscytowanie? Przedziwnie duże. Motywacja, że można coś stowrzyć? Jeszcze większa. Prezent dla wyżej wspomnianej przyjaciółki odblokował we mnie furtkę, że w zasadzie, ludzkość wynalazła już penicylinę, internet, tabletki antykoncepcyjne, klimatyzator, a co dopiero maszyny do szycia, którymi można uszyć scrubs. Eureka.
Efektem tego były pierwsze bluzy we wzorki szyte u krwacowych na Śląsku, w moim studenckim mieście Zabrzu. Pomysły stale ewoluowały, z bluz we wzorki, po fartuchy, aż po scrubs'y czyli jednokolorowe komplety - które wówczas były dla mnie tym czym dla naszych rodziców była paczka żelek, od Wuja z Niemiec na przełomie lat 70' i 80'.
Komplementy i pytania dotyczące pierwszych prototypów ubrań, które nosiłam na zajęcia powodowały mentalną laktację, że ktoś te scrubs'owe dziecko docenia. Lada moment przyszła pandemia, która pozwoliła znaleźć czas aby pomysłem zająć się poważniej. I tak, na początku lipca 2020 roku, wraz z pierwszymi zamówieniami, pierwsze scrubs'y MEDHOODIE ruszyły w Polskę.''
Agnieszka Kaczmarek
- Założycielka MEDHOODIE